Deszczowo rozpoczęła się nasza dwudniowa wycieczka do Zakopanego, ale byliśmy na to przygotowani;) Ani deszcz, ani chmury nie popsuły nam humorów. Z resztą nasz przewodnik miał rację – przestało padać po kilkunastu minutach i spokojnie mogliśmy udać się do Doliny Kościeliskiej. W jej wschodnim zboczu mieści się Jaskinia Mroźna, która okazała się dla naszych uczniów nielada gratką. Czasami ciemno, czasami mokro, a czasami bardzo wąsko i ciasno, ale za to jakie wspomnienia. Prawdziwe z nas grotołazy. No prawie;)
Na końcu doliny czekało na nas schronisko, gdzie złapaliśmy oddech i udaliśmy się w drogę powrotną. Niby z górki, ale niektórzy zaczęli odczuwać zmęczenie. Piękne widoki, setki zdjęć i przede wszystkim wspólnie spędzony czas:)
Nie do końca wiemy jak, ale po kolacji wróciła naszym dzieciakom (i młodzieży) energia w sporej ilości. Wykorzystaliśmy ja na wieczorny spacer na Krupówki. Można było kupić pamiątki, zaopatrzyć się w wodę i jakieś zdrowe przekąski na wieczór. No i grzecznie spać…
Drugi dzień przyniósł nowe wyzwania. Zobaczyliśmy wielką krokiew (niestety akurat nikt nie trenował), zwiedziliśmy drewnianą Kapliczkę na Jaszczurówce (zaprojektowaną przez Stanisława Witkiewicza) oraz zabytkowy kościółek przy cmentarzu na Pęksowym Brzyzku (gdzie został pochowany Kornel Makuszyński). A później był czas na zakup oscypków i pamiątek.
Ostatnim punktem naszej wycieczki był pobyt na basenach termalnych Bania w Białce Tatrzańskiej. Ciepła woda dała możliwość pływania pod chmurką, ale większe zmarzluchy mogły został w środku. Były zjeżdżalnie, karuzele, armatki, basen ze sztuczną falą i… długo by można jeszcze wymieniać;)